Selfcare

Nie musisz być silna cały czas. Zadbaj o łagodność do własnych słabości

Nie musisz być silna cały czas. O łagodnym podejściu do własnych słabości

Od najmłodszych lat uczymy się, że trzeba być dzielną, uśmiechniętą, zaradną. Że trzeba wziąć się w garść, nie przesadzać, iść dalej. Wiele kobiet w dorosłości nosi na sobie niewidzialną zbroję siły. Nie dlatego, że chcą, ale dlatego, że czują, że muszą. Praca, dom, relacje, własne ambicje – wszystko to nierzadko spoczywa na ich barkach. Ale nawet stal, jeśli jest napięta zbyt długo, zaczyna pękać. Jak zadbać o własną łagodność?

Choć żyjemy w czasach, w których mówi się coraz więcej o empatii i wrażliwości, wiele z nas wciąż nie potrafi powiedzieć: „jestem zmęczona, nie daję rady, potrzebuję pomocy” – bez natychmiastowego poczucia winy.

Przeczytaj również: Co Twoje ciało mówi Ci o emocjach, których nie dopuszczasz?

Siła to nie brak słabości. To umiejętność bycia łagodną

Bycie „silną” nie oznacza, że wszystko musisz znosić w ciszy. Czasem największą siłą jest umiejętność zatrzymania się i przyznania: „to mnie przerasta”. Czasem to właśnie miękkość i delikatność wobec siebie samej stają się kluczem do prawdziwego uzdrowienia.

Nie chodzi o rezygnację. Chodzi o zgodę na to, że nie zawsze musisz być niezniszczalna. Że masz prawo do słabości, jak każdy człowiek. Bo tylko wtedy, gdy jesteś ze sobą szczerze, możesz zadbać o siebie naprawdę.

To właśnie z tej szczerości rodzi się zdrowie – fizyczne, emocjonalne i psychiczne.

Ciało jako mapa niewypowiedzianych emocji

Słabości, które ignorujemy, często zaczynają mówić… przez ciało. Przewlekłe zmęczenie, migreny, napięcie karku, zaciskanie szczęki, ból w kręgosłupie. Niektóre z tych objawów nie mają medycznego uzasadnienia, lecz są konsekwencją życia na wysokich obrotach, bez chwili na regenerację.

Nie bez powodu coraz więcej kobiet decyduje się na regularne sesje fizjoterapii. Terapia manualna, masaże tkanek głębokich czy neuromobilizacja są formą troski o siebie.

Łagodność wobec siebie w praktyce

Ale jak być dla siebie łagodną, gdy wciąż wydaje się, że „nie ma na to czasu”? Gdy od lat jesteśmy dla wszystkich — ale rzadko dla siebie? Oto dwa kroki, które mogą być dobrym początkiem:

  1. Uznaj swoją potrzebę troski – również tej cielesnej
    Nie chodzi tylko o odpoczynek. Czasem to także przywracanie sobie poczucia komfortu we własnym ciele. Odbudowa zębów, delikatne zabiegi pielęgnacyjne w gabinecie, np. redukcja zmarszczek, mezoterapia igłowa wcale nie są oznaką próżności. To codzienne, ciche gesty czułości wobec siebie.
  2. Zrezygnuj z porównywania się
    To, że ktoś wygląda świeżo, ma idealną sylwetkę i „nigdy nie narzeka”, nie oznacza, że nie doświadcza słabości. Media społecznościowe pokazują efekty końcowe, nie proces. Prawdziwa siła nie bierze się z perfekcji, ale z prawdy o sobie.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *